Kompresja
kultury. Dane jest mi patrzeć na to co uznano za najcenniejsze
dzieła epoki. Wycinki rzeczywistości, które są skamieliną
przyśpieszonej ewolucji sztuki. Tym razem XIX wiek, powoli sens
zaczyna się rozpadać pozostawiając impresję plam, faktur i
kolorów. Walczy realistyczna forma z uzbrojoną emocjami wyobraźnią.
Czas zmian. I choć przeskok wcale nie jest większy niż między
stylem średniowiecza i oświecenia odczuwa się go intensywniej,
nowa ekspresja jest współczesnemu odbiorcy intuicyjnie bliższa.
Chodzi
o eksperyment – poszukiwanie nowych sposobów artystycznej ekspresji.
Aksjomaty przestają obowiązywać. Oglądając wywieszone w Muzeum
Narodowym obrazy widać jak sukcesywnie pojawiają się nowe formy
wyrazu. Farba olejna traci swoją uprzywilejowaną pozycję
(Witkiewicz), wkrada się nieoczekiwana perspektywa (Mehoffer Dziwny
Ogród), światło staje się głównym elementem tworzącym nastrój
kompozycji, plamy i linie stwarzają efekt hipnotyzującej dynamiki
(Brandt Odbicie Jasyru). Daleko jednak tym obrazom do abstrakcji,
wiele z nich ma charakter reportażowy. Tematem jest uchwycona w swej
niepowtarzalności codzienność (Gra w krykieta, Kopanie buraków,
Dzieci w ogrodzie), zadziwiający nowoczesny twór - miasto (Opera
paryska nocą, Luwr w nocy), objawiająca się w różnych porach
dnia przyroda (W drodze do Morskiego Oka, Kiedy ranne wstają zorze).
Łatwo
dostrzec siłę oddziaływania romantyzmu, szczególnie w jego
wydaniu polskim – bardziej realistyczne płótna opierają się na
motywach ludowych (Chełmoński) i historycznych (Matejko). Ciągle
istotna jest alegoryczność przekazu (Żmurko Przeszłość
Grzesznika) oraz jego jakość odtwórcza. Przeważają duże,
naturalistyczne kompozycje. Niektóre przywołują na myśl najgorsze
schematy związane ze sztuką. Łoś Fałata natrętnie narzuca się
jako wcielenie jelenia na rykowisku.
XIX
wiek to epoka przemieszania indywidualizmu i schematyzmu (naliczyłam
chyba z pięć przedstawień polowań!). Część artystów powoli
wchodzi w inspirowany zachodem nurt awangardowy, cześć ciągle
pozostaje wierna malarstwu realistycznemu. Jest to też czas, w
którym zmienia się rozumienie sztuki – czy wobec nowego wynalazku
jakim jest fotografia malarstwo odtwórcze ma jeszcze sens? Szkoda,
że zbiory muzeum ograniczają się do dzieł polskich twórców. To
co najciekawsze działo się wtedy w Paryżu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz