sobota, 4 czerwca 2011

sześdziesiąty piąty

Pamiętacie jeszcze sprawę Łódzkiego pogotowia? Pawulonik? Temat tak ponury i etycznie nieprawdopodobny, że szybko został przekształcony w serię mrocznych żarcików rodem z Monty Pythona. Ba, ktoś pamięta jak dokładnie wyglądała ta sprawa?

BBC zadbało o to aby pewne fakty nie zostały zapomniane. Na YT można znaleźć pełnometrażowy dokument docierający do samego źródła mrocznego interesu. Dokumenty

BBC mają swoją charakterystyczną narrację - tak jak w klasycznych filmach przyrodniczych, w "Łódzkim nekrobiznesie", twórcy, oprócz głównego wątku narracji (wymownych relacji z rozpraw sądowych), uraczyli nas wieloma scenami ukazującymi polskie pejzaże społeczne. Sama historia jest wyjęta z hollywoodzkiego filmu - mamy potężnego boss, koneksje, zastraszanie, zabójcę i ogromne pieniądze, i żadnych pozytywnych bohaterów. Wszystko od prawdy do śmierci jest przeliczalne na twardą pogrzebową walutę. Pierwsza część filmu znajdziecie tutaj.

Lubię gdy dokument mnie zaskakuje. Niewątpliwie dlatego tak bardzo przypadł mi do gustu  film "Jak założyć własne państwo?". Sprawa jest dość podejrzana, jakie mamy najmniejsze państwa na świecie? Monako, Watykan, San Marino? 

Nie. Są państwa jeszcze mniejsze, tyle, że nie znane, bo nie uznawane przez ONZ. Seborgia na terenie Włoch (istnieje od IX wieku), Sealandia na platformie z czasów II WŚ, księstwo Hutt Riwer (całkiem spore, ok 60 km2) drugie co do wielkości państwo na kontynencie Australijskim, absurdalna maleńka Molossia. Wszystkie te kraje mają to czego byśmy wymagali od suwerennego państwa - walutę, hymn, prawo, władzę, w wielu przypadkach także własną historię. Ich istnienie jest jednak kwestionowane na arenie międzynarodowej. Co decyduje o tym, że niektóre z nich są akceptowane a inne nie? Czym jest państwo? Może warto kupić kawał ziemi i w końcu poczuć się na swoim?
Film obejrzałam dzięki uprzejmości KJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz